2 stycznia 2016

Sucrette & Lysander rozdział 8

Oczarowana uczuciem pierwszej miłości

Siedzieliśmy z Lysandrem w kawiarni, czekając na biegających po sklepach przyjaciół. Łączyła ich wspólna pasja, więc nie chcieliśmy im przeszkadzać i w ostateczności udaliśmy się tutaj. Wnętrze zachwycało swoją przytulnością, urządzone trochę jak górska chatka. Kolorowe światełka porozwieszane wszędzie, gdzie się tylko dało, wprowadzały w magiczny klimat zbliżających się Świąt. Choć była to dopiero połowa listopada. Tak to już było, ze wszystkim się śpieszono, jakby miało zabraknąć czasu, tymczasem my rozkoszowaliśmy się spokojem oraz pięknie pachnącą kawą.
- Na koszt firmy. – Mrugnęła oczkiem radosna kelnerka, kładąc przed nami drobne ciasteczko w kształcie serca. Spojrzeliśmy po słodkości, następnie po sobie wzajemnie i wymieniliśmy się uśmiechem.
- Zjesz? – Zapytałam, przyciągając ku sobie talerzyk. Musiałam przyznać się do łakomstwa. Uwielbiałam cukier.
- Proszę zjeść ze smakiem. – Zezwolił robiąc łyk ciepłego napoju. Ucieszona spróbowałam, a czekolada rozpłynęła się, pozostawiając po sobie słodki smak. Załaskotały mi policzki, pyszności. – Widać, że panience smakuje. – Zaśmiał się cicho, odkładając filiżankę. Oparł głowę o dłoń, zadowolony. Kurczę, wolałabym się z nim podzielić.
- Chociaż spróbuj. – Nabrałam kawałek na łyżkę i wyciągnęłam w jego kierunku, by ją przejął. Lecz on zrobił coś, co mnie zamurowało. Przytrzymując sobie moją rękę, nachylił się i nakarmił. O jacie! Wyprostował się, oblizując wargi.
- No pyszne, pyszne. – Uśmiechnął się figlarnie. Chyba pierwszy raz ujrzałam u niego ten rodzaj. Ho jak słodko! Cieszyło mnie odkrywanie kolejnych nowości. Stał się dla mnie nieskończoną książką. Nabrałam kolejny kęs i ponownie wystawiłam. Roześmiał się, po czym powtórzył czynność, nie spuszczając ze mnie bacznego wzroku.
- Puk, puk słodziaki. – Zastukał ktoś w stolik, więc oderwaliśmy się od siebie, by ujrzeć lekko rozczochranych przyjaciół. Zdyszani, unosili wesoło kąciki ust do góry. W czerwonych z zimna dłoniach trzymali torby z dzisiejszymi zdobyczami. – Zróbcie miejsce. – Rozkazała zarumieniona piękność, odwijając szalik. Przysunęłam się do Lysandra, jakoś zawstydzona. Parka usiadła przed nami i chwilę później zamówiła sobie coś ciepłego do rozgrzania. – Normalnie padam. Ale czuję się usatysfakcjonowana. – Podparła brodę o otwarte dłonie. Nie musiała mówić, bez problemu dostrzegałam wylewające się z niej zadowolenie.
- Suśka widziałem na ciebie śliczną sukienkę, może w sobotę pójdziemy ją kupić? – Zaproponował Alexy, przecierając dłonie, jak jakiś pirat zabierający się za otwarcie skrzyni skarbów.
- Spotykacie się w weekend? – Zapytała zainteresowana Rozalia.
- Tak. Su przychodzi do mnie na noc. – Uśmiechnął się, jakby nie mógł się tego doczekać. Oczy Rozalii niesamowicie się rozszerzyły.
- Na noc? – Powiedziała to głośno i z przesadną wyrazistością każdej sylaby. – Lysander pozwalasz jej na to? Przecież to jest twoja dziewczyna. Leo by mnie nigdy nie puścił do innego chłopaka. – Wyprostowała się, widocznie oburzona. Chłopak popatrzył na mnie, po czym na Alexy’ego z głupowatym wyrazem twarzy i skwitował to cichym westchnięciem.
- Jeśli nie byłby to Alexy, to pewnie bym nie wyraził zgody. – Czyżby i on znał sekret mojego przyjaciela? Myślałam, iż jestem jedyną, której go powierzył.
- A co on jakiś inny? Póki ma „to” w spodniach, to jest zagrożeniem. – Zażarcie nie poddawała się w informowaniu Lysa o domniemanym niebezpieczeństwie.
- „To” nie zadziała z powodu Su, bo… - Alexy nachylił się do jej ucha i szepnął coś. Dziewczyna pobladła lekko. Zakryła usta dłońmi, gdy tylko się od niej odsunął.
- Poważnie? O jacie, nie spodziewałam się. – Uśmiechnięty wzruszył ramionami, nie przejmując się reakcją zakupowej koleżanki. – W sumie to zawsze chciałam mieć takiego kolegę, więc ekstra! – Odparła podekscytowana, okazując je klaskiem w dłonie. – A właśnie, właśnie! Jak do tego doszło? Jak wy, no wiecie, się w sobie zakochaliście? Kiedy to się stało? – Z tymi pytaniami strzelała szybciej niż karabin automatyczny. Matko, zerknęłam kątem oka na Lysandra.
- Ja nie wiem. Po prostu to stało się w ułamku sekundy, nie potrafię stwierdzić kiedy zostałam ugodzona tym uczuciem. Zawsze wierzyłam, że miłość i muzyka trafią w ciebie, nim zdążysz się obejrzeć. No i tak się stało. – Posłałam Lysiowi uśmiech, sprawiając, iż jego policzki przybrały kolor płatów maków. Uciekł spojrzeniem, jak to miała w zwyczaju, by po chwili znów wrócić.
- Ojeeeeeeeej! – Pisnęła towarzyszka, sprowadzając nas z powrotem na ziemię. Sama się teraz zawstydziłam, co ja w ogóle powiedziałam? Brzmiało to jakbym wyznała mu właśnie miłość. Ci! Spokojnie moje serce, przestań łamać mi żebra. To nic takiego, nic takiego. Nie denerwuj się, przecież on doskonale wiedział, że to wymyśliłam. Że to nieprawda, fałsz, kłamstwo. Tak! Nasza znajomość to wielka farsa, która skończy się wraz z jej wyjaśnieniem. Alexy i Roza skupili się na pięknej kelnerce, a ja wciąż walczyłam z niepokojem. Męczył mnie, ponieważ nie chciałam, żeby nasz wspólnie spędzany czas ulotnił się w ramy przeszłości. Nie chciałam go stracić, pragnęłam oddać mu każdą sekundę mojego krótkiego życia. Odnalazłam wzrokiem jego rękę, luźno opartą o udo pod stolikiem. Nieśmiało jej dotknęłam, a chłopak spojrzał na mnie zaciekawiony. Jeśli teraz mnie za nią uchwyci to potraktuję to jako odwzajemnienie uczuć. Boże, słyszysz? Jeśli podpowiesz mu taki gest, wtedy się upewnię. Poczułam dreszcz. Sparaliżowało mnie, gdy Lysander złapał moją dłoń. Splótł nasze palce, jakbyśmy byli prawdziwymi kochankami. Słabo mi było, prawie zemdlałam. Czułam krążące szczęście w moich pogrubionych żyłach. Wiedziałam co to za uczucie, słyszałam o nim nie jeden raz. Takie ono było w praktyce? Jeśli tak, to oddałam się w jego objęcia. Wpadłam w ramiona mojej pierwszej miłości.

8 komentarzy:

  1. Cześć!

    Widzę, że wszystko powoli zaczyna się rozkręcać. To co z początku miało być tylko niewinnym kłamstewkiem, okazało się czymś dużo, dużo głębszym.
    No to wpadła nasza Suśka... Jak śliwka w kompot. Lysio chyba też nie pozostaje obojętny na to wszystko, co się między nimi rodzi :)
    Tylko wydaje mi się, że oboje będą zbyt nieśmiali, żeby wprost powiedzieć o swoich uczuciach. Chyba oboje będą się obawiali odrzucenia, bo w końcu czy może być coś gorszego niż to?
    Albo się mylę i Suśka padnie przed nim na kolana, wyzna miłość i się oświadczy xD
    Z resztą... Cokolwiek dla nich wymyśliłaś, będzie na pewno cudowne:) Chyba, że jednak skończy się to bez szczęśliwego zakończenia... Oby nie, bo nie lubię takich zakończeń...
    Swoją drogę to w sumie trochę zaskoczyła mnie postawa Lysandra... Początkowo wydawało mi się, że będzie z niego taki niegrzeczny chłopczyk, a tu proszę, proszę...

    Czekam na kolejną część!
    Ściskam Cię mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha i stanie się jeszcze głębsze ^^ :P
      To nie są Kas i Suśka XD Z nimi inaczej planuję to rozwiązać :3 Ale nie jesteś zawiedziona? No bo Lysander taki jest i nie chciałam robić z niego podróby Kasa :< Tym bardziej, że pisząc ten drugi paring mam stanowcze dość egoistycznych buntowników i wolałam napisać o milszym chłopaku xDD

      Cieszę się przeogromnie :)
      Odwzajemniam uściski i dziękuję :* ♥

      Usuń
  2. Woopoooioiiii jakie kawaiiiiiii Lysiu taki kawaiiiiiii mega słodziak jeszcze ta łyżeczka o ja cię *O* Ja tam gejów nie rozpoznaje.... Może to dla tego że słucham Moi dix Mois ach te visual key ... Rozdział suuupeeerrr hiper kawaiiiiiii więc akcji tego typu. Pozdrawiam i życzę Duuuuuzo weny posłodzona lysiem Harusia ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha cieszę się, że udało mi się wprowadzić Cię w świat słodyczy ^^ Obiecuję Ci nie jedną taką akcję :)
      Pozdrawiam i dziękuję ♥ Trzymaj się ciepło Haruś :3

      Usuń
    2. Jak Sus i Kas nie będą razem to się obrażę!
      XD

      Usuń
    3. Hej Susan tylko to nie ten fanfiction :D W tym drugim jest o Suśce i Kastielu :) Tu masz link -> http://opowiemcihistoriemilosci.blogspot.com/p/blog-page_99.html
      Pozdrawiam serdecznie :*

      Usuń
    4. No to jak zwykle się popisałam XD Ah, czasem sama ze sobą nie wytrzymuję XD

      Usuń
  3. Jestem za Haruką! Inaczej tego nie wyrażę <3

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do pozostawienia swojej opinii!
Z góry dziękuję!