Czekająca na ważny dzień.
Siedziałam przy biurku, gryząc końcówkę
długopisu i głęboko zastanawiając się nad odpowiednimi zdaniami. Odjechałam na
krześle kawałek od blatu. Zrobiłam kilka obrotów wokół własnej osi, po czym
opadłam głową o tylne oparcie i spojrzałam w biały sufit, szukając na nim
inspiracji. Usłyszałam pukanie do drzwi, więc burknęłam ciche „proszę”.
- Cześć, co robisz? – Zapytała uśmiechnięta
Nina.
- Piszę list. – Odparłam zawiedziona trudnością
tego zadania.
- Do kogo? – Dopytała rozglądając się po
bałaganie. Podeszła bliżej i spojrzała po pustych kartkach.
- Do mojego chłopaka. – Posłałam jej
rozmarzony uśmiech, na który odpowiedziała tym samym. Przytuliła się do mnie
zadowolona.
- Właśnie. Miałaś go ostatnio mi
przedstawić. – Zarzuciła mi wesoło.
- Wiem, ale się pokłóciliśmy. –
Oznajmiłam trochę przybita tamtym czasem. Dobrze, że to już część rozmazanej
przeszłości. Siostra popatrzyła po mnie zdziwiona.
- Ktoś się z tobą umiał pokłócić?
- Jak widać. – Nie jestem zbyt kłótliwym
człowiekiem i raczej zawsze ulegam innym, więc rzadko kiedy z kimś się
sprzeczam. Szczególnie z moją rodziną.
- O co poszło? – Musi to ją naprawdę
dziwić. W sumie to nie ma czym się chwalić.
- Nieważne.
- A jak tam poszukiwania muzyka? –
Zmieniła temat, nie ciągnąc wcześniejszego. Cała ona, dobrze wie, kiedy dać
sobie spokój.
- Poddałam się z tym. – Westchnęłam smętnie,
przysuwając się z powrotem do biurka.
- Co? Dlaczego? – Zmarszczyła brwi
kolejny raz zaskoczona.
- Bo to było bezsensu.
- Bezsensu? To po co ja się tak starałam
i zdobyłam dla ciebie ten porąbany notatnik?! – Wrzasnęła wkurzona, zaciskając
pięści i czerwieniąc się na policzkach.
- Nie denerwuj się. – Powiedziałam
spokojnie. Wyciągnęłam do niej rękę, chcąc pogłaskać jej ramię, lecz ona tylko
uderzyła moją dłoń, nie zgadzając się na gest.
- Jak mam się nie denerwować? Gdzie się
podziało twoje zaangażowanie? Co się z tobą stało? – Pytała zdruzgotana.
Opuściłam głowę, nie wiedząc co odpowiedzieć. Nie chcę jej mówić, że w ten
sposób niepokoiłam Lysandra, bo go znienawidzi i będzie obwiniać, gdy to ja
sama jestem odpowiedzialna za moje decyzje.
- Po prostu się zmieniłam. – Rzuciłam
cicho
- Tak, nie zaprzeczę. Ale na gorsze. –
Burknęła, za nim trzasnęła drzwiami za sobą. Może ma rację… Nie powinnam tak
olewać jej starań. Pomagała mi, wspierała, a ja to tak nie doceniałam.
Włączyłam laptop i zajrzałam na stronkę związaną z tamtym koncertowym
wydarzeniem. Nie pomyślałam o tym wcześniej, żeby po prostu napisać komentarz z
zapytaniem o muzyka. Ułożyłam odpowiednią wiadomość… Opublikować czy nie? Przez
to działanie za plecami Lysa będę miała wyrzuty sumienia, ale jednocześnie będę
mogła spojrzeć w oczy siostrze. Dobra! To będzie mój ostatni ruch związany z
tym tajemniczym piosenkarzem. Nic więcej już nie zrobię. Udostępniłam post,
następnie klapnęłam komputer i wróciłam do przerwanego zajęcia. Kurczę już
doświadczałam poczucia winy. Nie chcę się tak czuć, jakbym popełniła okropną zbrodnię.
Nina będzie musiała mi wybaczyć, ale usunę to później.
Przybył ten oczekiwany przeze mnie dzień
urodzin Lysandra. Zapakowałam elegancko prezenty i włożyłam je do torebki. Podkręciłam
swoje długie i gęste włosy na lokówce oraz wyjątkowo umalowałam się. Znalazłam
w szafie błękitną sukienkę, którą postanowiła wciągnąć na siebie. Jak szaleć,
to szaleć. Dawno się już tak nie wystroiłam, więc gdy zeszłam na dół, od razu
napotkałam szok rodziców, pytających mnie, czy to koniec świata. Straszne.
Nalałam sobie wody i wtem dosięgnęło moich uszu przeraźliwe trąbienie z dworu.
Zerknęłam na piekarnikowy zegarek. To już ta godzina, na którą byłam umówiona z
Rozalią.
- Wychodzę. – Uprzedziłam rodziców,
ubierając buty.
- O której wrócisz? – Zapytała zmartwiona
rodzicielka, wychylając się za progu.
- Nie wiem mamo. – Odparłam, nakładając na
siebie płaszcz. Podeszła do mnie i położyła dłonie na moich ramionach.
- Uważaj na siebie. – Uśmiechnęła się
troskliwie, a ja przytuliłam ją na pożegnanie, po czym opuściłam dom. Przed furtką
stał już starawy, ale dobrze utrzymany czarny samochód. Wsiadłam do tyłu
zajmując miejsce obok Alexy’ego.
- Cześć wyglądasz jakoś inaczej. – Dodał na
przywitanie dokładnie mi się przyglądając. Zainteresowana Rozalia odwróciła się
szybko. Zlustrowała mnie uważnie i w skutku uśmiechnęła się szeroko.
- Ładniusio. – Mrugnęła mi oczkiem,
następnie spojrzała na kierowcę, który wyciągnął do mnie rękę. –Ach, właśnie.
Bo wy się jeszcze nie znacie. To jest Leo, mój chłopak i starszy brat Lysandra.
– Opowiedziała wesoło Roza. Uścisnęłam kościstą dłoń, jakoś poddenerwowana. On
jest członkiem rodziny mojego ukochanego, więc jest to trochę stresujące. Chciałabym,
żeby zaakceptował mnie i polubił.
- Jestem Sucrette. Miło mi pana poznać. –
Mruknęłam zawstydzona, lecz przyjazny uśmiech odgonił ode mnie stres.
- Mi również miło. Mów mi na „ty”. –
Powiedział łagodnym, uprzejmym tonem. Cóż, tą cechę charakteru mają chyba
rodzinną. Już nie mogę się doczekać poznania jego rodziców, choć może to być dużo
trudniejsze.
__________________________________________________________________________________
Hej! Mam pytanko: Zważywszy na to, iż jedno opowiadanie dobiega końca, chciałabym się zapytać, z jaką postacią z słodkiego flirtu (obojętna - może być dziewczyna, osoba epizodyczna, dorosła, ktokolwiek) preferujecie następną historię? Piszcie śmiało wasze propozycje ^^
Pozdrawiam Was serdecznie i ściskam mocno ♥
Ach i sorki wielkie za brak Lysa w tym rozdziale.
Również Cię ściskam, Kochana <3
OdpowiedzUsuńRozdział supcio, ale pytanie: Czemu rozdziały z Lysiem są takie krótkie? Kastiela są dłuższe (nie żebym się czepiała, czy coś).
Bardzo chciałabym zobaczyć historię Nataniela w twoim wykonaniu, myślę, że wyszłaby bardzo ciekawie.
Pozdrawiam i życzę weny!
Właśnie mój przedział wielkości rozdziałów to 2.5 do 3 stron A4, 12 w Microsoft Office i to w obu opowiadaniach, więc długość mają zwykle tą samą. Ale dobrze, postaram się pisać 3-4 stron, oki? :D
UsuńSzczerze to już myślałam o nim, ale zobaczymy ile będzie głosów ^^ ~
Dziekuje i przesyłam pozdrowienia <3
Oki, Oki :3
UsuńPo prostu porównując oba te rozdziały, Kastiela wydaje się dłuższy, a ja, jako fanka Liska nie mogłam do tego dopuścić (Wiesz o co mi chodzi, nie?)
Tak, wiem, wiem :)
UsuńWięc tak rozdział jest świetny (jak zawsze zresztą) Bardzo lubir twoje historię i strasznie chciałabym zobaczyć opowiadanie z Kentinem lub Natanielem w roli głównej
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki :) zobaczymy, narazie przewaga jest na Nataniela ^^
UsuńPozdrawiam serdecznie :*
Rozdział zajebisty kochana :*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Ja bym była za opowiadaniem o Nataniel :D
Pozdrawiam życzę weny :3
Dzięki kochana :*
UsuńA ja czekam u Ciebie :)
Pozdrawiam i dziękuję serdecznie ^^
Ekhem to tak rozdziały z Lysiem po przeczytaniu dają mi niesamowite szczęście poprostu japa mi się cieszy jak nigdy bo czasem są tak banalne tematy jak np urodziny a jednak potrafisz je odnowić do takiego stopnia że stają się nowe i ciekawe. A co do Niny to jest fajniusia :3 A do Leo to fajnie że się poznali (bo jest taki suodki *^*. Nie mogę uwierzyć że rozdziały z Kasem dobiegają końca (BO CHYBA NIE Z LYSEM?!!!) ale cóż nic nie trwa wiecznie. Ja bym poszła w stronę fantastyki i Dimitriego bo da się rozpisać i mocno rozwinąć wątek nie żeby to był drugi spierzch xdd bo to było by nudne ale żeby to było coś nowego tak jak ty odświeżasz tematy typu urodziny tak wieże że uda ci się odnowić wątek z wampirami i fantastyką. Pozdrawiam i życzę duzzzzzio weny (liczę na Dimitriego!!) z kawaizowana Haruka ❤
OdpowiedzUsuńHaruś kochana Ty chyba czytasz mi w myślach! Ostatnio myślałam o Dimitrze i wymyśliłam z nim ciekawą (jak dla mnie) historię. Właśnie miało to sięgać fantastyki i pięknej miłości ^^ opowiadałam nawet ten mój scenariusz mojej siostrze. Dzięki Tobie poczułam wenę do tego opowiadania i zacznę to pisać :) [oprócz oczywiście opowieści o chłopaku, którego wybierze większość :D] mam teraz pewność, że ktoś to będzie czytał i normalnie dostałam takiego zapału do pracy, iż zaraz siadam na czterech literach i piszę! Nie ma co, dzięki kochana :** ^^
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie i ściskam najmocniej, jak się da <3
Rozdział jak zwykle, wspaniały :)
OdpowiedzUsuńJa byłabym za Natanielem/Arminem.
Dzisiaj krótko, ale nie mam weny na komentarz xdd
Pozdrawiam i życzę dużo weny :D
Ważne, że coś :)
UsuńNo, Nataniel chyba zwycięży :D ^^
Pozdrawiam i dziękuję :*
Rozdziałem jestem zachwycona ;) W twoim wykonaniu chętnie zobaczyłabym Nataniela lub Kentina:P Pozdro <3
OdpowiedzUsuńMiło mi ^^ Widać, wiele głosów jest na tego blondaska, zaskakujące :P
UsuńPozdrawiam ♥
Świetny rozdział ��
OdpowiedzUsuńSzczerze... Nie chce żeby opowiadania z Kastielem się zakończyły. Jak dla mnie jest najciekawszy z wszystkich chłopców i ciezko bedzie mi sie przyzwyczaic do innego. No cóż... Skoro uważasz, że tak bedzie lepiej.
Nie martw się! Ja osobiście też uwielbiam Kastiela i na pewno do niego wrócę w jakimś opowiadaniu. ^^ Następną historię chciałabym pisać z kimś innym, żeby trochę odpocząć od tego buntownika, ale to na 100% nie będzie koniec Kastiela na tym blogu :) :P
UsuńPomimo że nie było Lysandra to muszę z żalem przyznać że rozdział był bardziej uroczy xD
OdpowiedzUsuńTo się bardzo cieszę :D W następnym rozdziale będzie przedawkowanie Lysa - gwarantuję ^^
UsuńŚwietny rozdział. Ja chciałabym opowiadanie z kentinem lub arminem. Życze duuuuużo weny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki :) Fajnie poznać Twoje preferencje :D
UsuńPozdrawiam również ♥
Nat zwycięży. Jest go tak mało. Trzeba urozmaicać życie.
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny. Bardzo mi się podobał.
Pozdrawiam i życzę dużo weny :D
Też mi się tak zdaje :P
UsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam ♥ :*
Chyba cię kopnę! Jak to kończy się historia?! A gdzie dzieci?! Wnuki?! Oprócz tego rozdział super, ekstra, nie ma się do czego przyczepić. No chyba, że (ewentualnie) do długości, bo jest za krótko!
OdpowiedzUsuńApropo nowej historii, to chyba chciałabym Armina, albo coś bardziej chorego np. Su x Roza lub Kastiel x Lysander albo Armin x Lysander. Natalki nigdy w życiu :D (co nie oznacza, że bym nie czytała)
~Dużo weny i kop w dupsko, od wiecznie irytującej Martyśki ;**
O kurza twarz! Tak to jest jak się pisze komentarz za szybko! JEDNO OPOWIADANIE DOBIEGA KOŃCA. A po tym, co się dzieję u Kaśki i Suśki, wnioskuję, że to właśnie oni zakończą swoją historię. No cóż teraz już jestem spokojniejsza :D
Usuń~Martyśka♥
Haha ojj oszczędź mnie :D udana z Ciebie osobka xD przepraszam za długość, poprawie się (nie wiem który raz już to obiecuje ale ciii) ;* dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńW końcu trafiłam na godne uwagi opowiadania na podstawie SF. Teraz jakoś mnie ta gra wciagneła na maksa i odrazu szukałam jakiś ff o tej tematyce. Swoją droga powiem Ci że piszesz genialnie *-* Co do postaci powiem Ci że ciekawi mnie Natatniel i nolife Armin haha ale w tym pojedynku to Natuś podbija me serce <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ojej miło mi to czytać :) witam Cię w moich skromnych progach :D dziękuję serdecznie ^^
UsuńNie spodziewałam się, że będzie tylu chętnych na Nataniela. Obstawiam bardziej Armina albo Kentina, więc wow! XD
Pozdrawiam :*
Moim skromnym zdaniem co do Nata to jest on dosyć intrygującą postacią. Z początku potulny pupilek pani dyrektor, starający się być jak najlepiej widziany w oczach ojca tyrana. Później się usamodzielnia, kupuje kota, mieszkanie, powoli pokazuje tzw. pazurki w stronę nauczycieli i innych jak i również zmienia swój styl. Także może być dość intrygującą postacią z charakteru, przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie :)
Usuń